Tym właśnie sposobem pracowita lisiczka rozpoczęła swoje prace. Zamierzała zmienić zasłonki w ich nowym domku w brzozie.
Tak , tak zamieszkali w brzozie. Tak dla bezpieczeństwa i może z tęsknoty za szeptem tych maleńkich listków. Mimi nie wiedziała o czym szepcą ale uwielbiała wsłuchiwać się w te dźwięki na wietrze.....
Zmieni również pokrowiec na sofę , znalazła odpowiednie tkaniny a brat pomaluje salon.
Ten czas właśnie , ten czas tworzenia , to coś wyjątkowego pomyślała :)
Mam nadzieję , że podobają się Wam liski w nowych wyjątkowych kolorach i wzorach. Długo ich szukałam jako odpowiedników tych poprzednich w gazętę . Mam nadzieję , że się udało :-)
Jest piękna pogoda więc życzę pięknego wypoczynku.
Ja wracam do Łukasza .