Lulu powraca. Powraca ponieważ ruszyły zamówienia a nowe pomysły czekają na realizację
Uruchamiając maszynę zdałam sobie sprawę , że maszyna nie chce w ogóle szyć. Nie zadziałało dosłownie nic.
To właśnie ta maszyna , beznadziejny grat skutecznie mnie zniechęcił do szycia.
Jednak dla każdego zapala się promyczek nadziei. Od wczoraj mam nową maszynę , której igła gładko sunie po delikatnej powierzchni tkaniny..... Poezja .
Nie muszę ciągnąć tkaniny na przemian do przodu i do tyłu aby szyć :)
Jako , że mamy lato mam dla Was porcję marynistycznych gadżetów :-)
Zapraszam do oglądania .
Żegnam się teraz z Wami życząc miłej i słonecznej niedzieli.
Do zobaczenia . :-)
Śliczne uszytki! Ja kiedyś też męczyłam się z taką starą maszyną... Dopiero jak wymieniłam ją na nowszy model radość z szycia powróciła :-)
OdpowiedzUsuńA ja nie wiedziałam , że właśnie to powoli zabijało i moją radość szycia :D
OdpowiedzUsuńNie lubię stylu marynistycznego ale te dekoracje są tak wyjątkowe i piękne, że nie mogę się nie zachwycać:)
OdpowiedzUsuńNie lubię stylu marynistycznego ale te dekoracje są tak wyjątkowe i piękne, że nie mogę się nie zachwycać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńJa mam niestety ten problem , że niejeden styl mi się podoba i nie wiem na który się zdecydować ostatecznie :)
Super letnie dekoracje, osobiście bardzo ubię marinistyczny styl :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSkroiłam rok temu za dużo i teraz wracam do moich ,, zaległości ,,